sobota, 28 maja 2016

(Po)mieszkaj w Toruniu

Od półtora roku studiuje i mieszkam w Toruniu. Pierwszy rok spędziłam w pobliżu tzw. miasteczka uniwersyteckiego, czyli po prostu głównego campusu UMK. Tymczasem od niecałego roku zamieszkuję kamienicę na starówce. I muszę przyznać, że ma to swoje wady i zalety. Zdecydowanym plusem tego mieszkania jest jego lokalizacja w stosunku do a) mojej uczelni b) mojej pracy i absolutne nr 1 : c) wszelkich możliwych instytucji kulturalnych, restauracji, sklepów itp. Jednakże, jako, że mieszkam tuż przy ulicy Szewskiej, zwanej potocznie Kebabową, zapachy jakie docierają zza okna do mojego pokoju sprawiają, że bezustannie jestem głodna. Takie wady i zalety Torunia J  I choć mam z tym miastem całkiem sporo wspomnień bardzo osobistych, dziś chcę wspomnieć o rzeczach, które w Toruniu warto zrobić będąc tu choćby przejazdem:


Zrób sobie spacer po Bulwarze Filadelfijskim.
Być może to nie jest szczególnie odkrywcze,  że skoro starówka Torunia leży nad Wisłą to warto się nad tę Wisłę wybrać, ale to jest absolutne minimum, które w Toruniu należy uczynić. Pal licho wszystkie te pierniki (choć są pyszne, przyznaję!), ruiny, muzea. To wszystko nabiera wyrazu tylko i wyłącznie wtedy, gdy przejdziesz się spoglądając na majestatyczną, najdłuższą rzekę jaką dysponuje Polska. A w Toruniu prezentuje się ona szczególnie okazale. Bulwar warto jednak obejrzeć w pełnej krasie, czyli dniem, nocą, wieczorem, porankiem. Jeśli macie taką możliwość, uczyńcie to ! Nie ma to jak widok Wisły rano, kiedy zrywasz się z zajęć. Warto popatrzeć na nią łaskawym okiem pod wieczór, gdy popijasz piwko ze znajomymi w jednym z tutejszych ogródków piwnych , w środku dnia, gdy promienie słońca przygrzewają, albo wiatr rozwiewa twoje włosy, niczym w jednej z scen Titanica, możesz również poczuć się jak w niebie. Po prostu idź na Bulwar ! I chłoń.

Wypij kawę w jednej z licznych kawiarni.


Szczególnie polecam Cona Coast Cafe na Chełmińskiej (kawałek za Rynkiem Staromiejskim), gdzie znajduje się cudowna sala kominkowa i gdzie można wypić najlepsze pistacjowe latte, jakie istnieje. Porcje są solidne, kawy smaczne, ale…sala kominkowa tylko jedna! A to bardzo kameralne miejsce, na jeden stolik, więc spieszcie się kochani, spieszcie! Jeśli nie Cona Cost, to na szczęście Toruń kawiarniami stoi. Jest ich tu naprawdę cała masa. Warto zajrzeć na kawę i ciacho (!) do Pokojskiego. Kawiarnia znajduje się na głównej ulicy toruńskiej starówki, która łączy Rynek Nowomiejski ze Staromiejskim – Szerokiej. Jeśli tak jak ja cenicie sobie klimat, zajrzyjcie na górę! Jeśli macie ochotę na coś chłodnego, koniecznie wpadnijcie na lody do Lenkiewicza, chyba najbardziej znane w mieście. Choć gałka kosztuje tam aż 4 złote, to jej wielkość robi wrażenie. Z fajnych, nieco mniej znanych kawiarni mogę polecić jeszcze nowo otwartą Raj Cafe. Choć ich wybór kaw nie jest powalający, to zapewniam, że kawy są smaczne a szczególnie polecam u nich pyszne śniadania! Pysznej czekolady napijesz się w kawiarni Centrum Sztuki Współczesnej, znajdującej się nieopodal Starówki. Tam możesz również przyjrzeć się dziełom współczesnych artystów lub zajrzeć do jednej z moich ulubionych, maleńkich księgarni.




 Podnieś głowę!

Ta rada może wielu zaskoczyć, ale już pędzę z wyjaśnieniem. Toruń słynie z pięknej starówki, ale na szczególną uwagę zasługują okalające ją śliczne, kolorowe kamienice. Ja osobiście najwięcej uwagi poświęcam tym zaniedbanym, gdzie spod odpadającego tynku zerkają na mnie stare, niemieckie napisy lub herby rodowe. Nie przeczę jednak, że te wyremontowane, odpowiednio zaaranżowane przez konserwatorów zabytków, też robią wrażenie. Na szczególną uwagę zasługuje budynek banku PKO, który znajduje się na ulicy Szerokiej. Polecam unieść głowę wysoko, bo po prostu spacerując po ulicy, nie sposób dostrzec jej piękna. 

A kiedy już tak wędrujesz po tej Szerokiej, wsłuchaj się w gwar tej ulicy. Na pewno usłyszysz wiele pięknej muzyki, która wydobywa się ze skrzypiec, kontrabasu czy gitary, bo ulicznych grajków w Toruniu nie brakuje. Możesz też usłyszeć jeden z najsłynniejszych głosów toruńskiej Starówki – Andrzeja Langera, który promuje tutejsze lokale. Poniżej wywiady z dwoma osobistościami tego pięknego miasta:




Odwiedź drugą stronę Wisły
Jeśli nie przepadasz za przewodnikami a w twoim portfelu brak pieniędzy na bilety wstępu, koniecznie wybierz się na drugą stronę Wisły. Przedostaniesz się tam przez tzw. Stary Most, najlepiej na piechotę, bo wtedy będziesz mógł również podziwiać w spokoju panoramę Starówki. Po prawej stronie mostu, za rzeką, niedaleko od zejścia znajdziesz leśną drogę, która poprowadzi Cię w stronę ruin zamku. I to wcale nie tego zamku, który można zwiedzać z przewodnikiem słono płacąc za bilety. Tutaj wstęp jest za darmo, bo ruin nikt nie pilnuje (przynajmniej na razie) a są to pozostałości po Zamku Dybów, XV-wiecznego fortu wybudowanego przez Władysława Jagiełłę. Na ruiny można wejść, wszystko jest zachowane w dobrym stanie, warto jednak podkreślić, że to częste miejsce zabaw młodzieży i studentów UMK.
Jeśli zaś schodząc z mostu udasz się w przeciwną stronę, dotrzesz do drogi, która poprowadzi cię do pomostu znajdującego się z drugiej strony Wisły. Jest to doskonały punkt widokowy, prezentujący rozległą panoramę zabytków Torunia z wychwalaną już przeze mnie majestatyczną Wisłą. Spacer w tamtym kierunku polecam w szczególności wieczorem, gdy mury miasta są już oświetlone. Dotrzeć można tam również autem lub rowerem.

 Idź do teatru

Toruń teatrów ma trzy i wszystkie znajdują się nieopodal starówki. Najsłynniejszym jest chyba teatr dla dzieci – Baj Pomorski, który znajduje się w magicznym budynku, w kształcie otwartej książki. Jeśli masz ochotę na odrobinę humoru i dużą dawkę dobrego aktorstwa, śpiewu, świetnej muzyki, musisz wpaść do Kujawsko-Pomorskiego Impresaryjnego Teatru Muzycznego znajdującego się na ulicy Żeglarskiej. Scena nie jest duża, ale dzieją się na niej artystyczne cuda. Spektakle nie są przekombinowane, ceny nie są wygórowane a zabawa jest gwarantowana, więc gorąco polecam. Jeśli zaś interesuje Cię teatr w najklasyczniejszej z form, możesz wybrać się do Horzycy, gdzie znajdziesz spektakle zarówno kameralne jak i z ogromnym rozmachem, na dużej scenie. Tych pierwszych nie miałam okazji obejrzeć, te drugie nieco zbyt modernistyczne jak na moją modłę, ale jak kto lubi J




Napij się wina w Zezowatym szczęściu
To nie jest duży lokal a i znaleźć go nie łatwo, ale warto tam zajrzeć dla wspaniałego klimatu i przesympatycznej właścicielki. Jeśli umiesz lub nie, masz okazję zagrać na pianinie, dostępnym dla klienteli. Moje serce kupił, gdy podczas drugiej wizyty zastałam panią Iwonę szydełkującą za barem. Pub jest ciemny i maleńki, ale o niezwykłej atmosferze. Masz też możliwość poczytać jedną z wielu książek czy posłuchać wspaniałej, niebanalnej muzyki, dobranej z uwagą przez samą właścicielkę. Lokal znajduje się w piwnicy, na ulicy Ducha Swiętego 5. Dla zainteresowanych dodaję wywiad z właścicielką:


Przeleć się awionetką!
Jeśli masz trochę więcej pieniędzy, nie przeszkadza ci parę minut niebotycznego hałasu i nie boisz się latać, wybierz się do aeroklubu na obrzeżach Torunia i przeleć się awionetką lub szybowcem. Takiej perspektywy na toruńską Starówkę nie zapewni ci żaden punkt widokowy. Ja miałam okazję i serdecznie polecam, choć nie da się ukryć, że to rozrywka tylko dla tych o większym zasobie portfela. Jeśli jesteście zainteresowani, zerknijcie tutaj:


Poczuj się jak w filmie fantasy

Czy tak samo jak ja od lat czekasz na list z Hogwartu? Ja, studiując filologię polską w Toruniu dostałam możliwość nauki w totalnie magicznym budynku! Wydział Filologiczny na ulicy Fosa Staromiejska przez studentów UMK nazywany jest właśnie Hogwartem. Warto tam zajrzeć, przejść się po tym pięknym budynku, popodziwiać piwnice, portyki, witraże w oknach. Budynek ma niezbyt chwalebną przeszłość, bo służył dawniej za więzienie Gestapo, jednakże w historii powojennej wielkimi zgłoskami zapisały się wielkie osobistości polskiej literatury. Studiował tu Zbigniew Herbert, Stefan Sawicki wykładał prof. Artur Hutnikiewicz i Konrad Górski. We wrześniu odbywa się tu również Copernicon i Collegium Maius naprawdę zamienia się w totalnie odjechane miejsce rodem z fantastyki !


Magię poczujesz też wędrując moimi ulubionymi schodami…do nikąd. Znajdziesz je spacerując spory kawałek wzdłuż Wisły. Prowadzą tylko na szczyt pagórka, ale są tak urokliwe, że nie sposób nie polubić tego miejsca.


Klimat rodem z Katedry Marii Panny w Paryżu Wiktora Hugo poczujesz oglądając wszystkie zakamarki średniowiecznych, gotyckich, ponurych kościołów Torunia. Na szczególną uwagę zasługuje moim zdaniem Parafia Sw. Jakuba, ale i potężny kościół św. Jana Chrzciciela i Jana Ewangelisty lub Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny zasługują na uwagę.






Wszystkie zdjęcia są zaczerpnięte z Internetu i nie są mojego autorstwa.





1 komentarz:

  1. Bardzo interesujący materiał, napisany z Bożą iskrą. Pozdrawiam serdecznie z Łodzi.

    OdpowiedzUsuń